piątek, 10 listopada 2017

Żebym pamiętała

Dawno nic nie pisałam, ale tym razem także nie zostawię żadnego dłuższego artykułu w blogowej tematyce. Po prostu padła mi komórka, a muszę gdzieś zanotować, żeby zrobić kopczyki dla róż :) Bo pewnie lada dzień, a właściwie lada noc, przydarzą się przymrozki...


A tymczasem u nas zimno, ciemno, pochmurno i mokro. Za to zapewne w galeriach będzie dziś tłoczno, gwarno i jasno. Bo oto przed jednym wolnym dniem należy zrobić zapasy jak na epokę lodowcową ;) A poza tym już się pojawiły świąteczne dekoracje i muzyka... Cóż, zagapiłam się wczoraj z zakupami, więc dziś przyłączę się do tego tłumku :) Może zainwestuję także w jakiś "poprawiacz humoru" :) Znaczy w jakieś buty albo ciuchy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz