środa, 21 lutego 2018

Potrzeba matką wynalazków

Po raz kolejny z potrzeby, choć przez przypadek, znalazłam nowe zastosowanie dla niepotrzebnego przedmiotu. Kiedyś, przy okazji remontu kupiłam taki stojak budowlany (kozła roboczego - jak kto woli). Niewiele używałam go w czasie pracy, bo jakoś tak nieporęcznie mi było. Później stojak wylądował w składziku. W zeszłym miesiącu robiłam tam porządki, sprawdzając ile mam listewek i desek, bo chciałam zrobić stojak na ubrania. Wyciągnęłam go i doznałam olśnienia, że takiego czegoś właśnie szukałam do odwieszenia tak "na chwilę" ciuchów. Wyczyściłam go papierem ściernym, pomalowałam lakierobejcą i voila: nadałam stojakowi drugie życie ;)