piątek, 5 maja 2023

Podlewanie ogrodu

Tym razem będzie krótko na temat podlewania ogródka. Oczywiście jestem za tym, aby wodę oszczędzać. To cenne zasoby na Ziemi, które się niesamowicie kurczą. Należy więc zastanowić się czy jest sens na przykład podlewać trawnik...

Co do samego źródła wody, to najlepiej postarać się o zamontowanie beczki na deszczówkę, co zapewni wodę do podlewania ogrodu w dni, gdy nie pada deszcz. Tym bardziej, że takie projekty są objęte dofinansowaniem, więc koszt nie będzie aż tak wysoki. 

Jeśli jednak nie ma takiej możliwości, można zamontować licznik na wodę, którą chcemy podlewać ogródek. Wtedy koszt wody będzie znacznie niższy, gdyż nie będziemy płacić za odprowadzenie ścieków, które jest droższe, niż samo zużycie wody.

Pomyślcie o tym.

wtorek, 25 kwietnia 2023

Warzywa na ogrodzie - sposób na drożyznę

Od kiedy ceny żywności biją kolejne rekordy, coraz więcej osób, które posiadają ogródki, rezygnuje z części trawnika na rzecz posadzenia roślin jadalnych, a drzewka ozdobne zamienia na owocowe. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę to, ile kosztują np. wiśnie czy czereśnie. A poza tym to wielka przyjemność zerwać prosto z drzewa ciepłą od słońca papierówkę i schrupać ją na ogrodzie. Podobnie sprawa ma się z warzywami. W naszym klimacie nie ma większego problemu z tym, żeby niewielkim kosztem (sadzonki są tanie) uzyskać cały krzak pomidorów, ogórków, papryki, dyni, kabaczków czy też grządkę fasolki szparagowej lub kukurydzy. W dodatku zyskując pewność, że jedzenie jest zdrowe, nie pryskane, bez pestycydów i innych szkodliwych substancji. 

Jeśli jednak sadzicie rośliny na ogrodzie, musicie pamiętać o tym, żeby chronić je przed ślimakami. Z mojego doświadczenia wynika, że poza pomidorami, potrafią pożreć wszystkie sadzonki. Jeżeli natomiast sadzicie pomidory, podlewajcie je co jakiś czas wodą pokrzywową, tzn. wodą (oczywiście ostudzoną) z zaparzonymi suszonymi pokrzywami lub herbatą pokrzywową. Po takiej odżywce pomidory pięknie rosną. "Odstrasza" to także tzw. zarazę ziemniaczaną, która atakuje pomidory, powodując, że stają się brązowe, pomarszczone i niezdatne do jedzenia.

Możecie także wygospodarować sobie małą grządkę na koperek, pietruszkę, szczypiorek i zioła :)

wtorek, 7 marca 2023

Kwitnąca forsycja

Na ogrodzie, w najbardziej nasłonecznionym miejscu, rośnie forsycja. Dziś popołudniu zauważyłam, że zrobiła się żółta. Ogłaszam więc wiosnę, mając nadzieję, że w weekend pogoda dopisze wiosennym porządkom. Tymczasem siedzę i przeglądam rośliny w internecie, bo chcę przearanżować klomb przed domem i zmienić nasadzenia jeszcze w kilku miejscach. Wiosną jest to najłatwiejsze do wykonania, póki ziemia jest wilgotna i można w nią wbić łopatę ;)

czwartek, 15 grudnia 2022

Czujniki czadu i gazu

Dziś w ciekawych rozwiązaniach dla domu będzie o rzeczy, której sami nie zrobicie, ale warto ją kupić - o czujnikach czadu i gazu. Niektóre gminy robią dorocznie lub od czasu do czasu akcje rozdawania takich czujników. Jeśli macie okazję skorzystać, skorzystajcie, jeśli nie - kupcie. Są rzeczy mniej lub bardziej potrzebne. Osobiście uważam, że te, które zabezpieczają nasze życie i zdrowie są naprawdę must have, w przeciwieństwie do must have'ów, które wmawiają nam sieciówki z ciuchami. 

Zaczął się okres intensywnego ogrzewania i trochę jeszcze potrwa. W tych zimowych miesiącach media zbyt często donoszą o zatruciach. Po co się narażać. Lepiej zapobiegać. 

Myślę, że temat nie wymaga rozwlekania, uzasadniania i przekonywania. To nie jest kwestia, że Polak mądry po szkodzie, bo często po szkodzie tego Polaka już nie ma, więc na własnych błędach się w tym przypadku nie nauczymy. Uczmy się więc na błędach innych, którzy zapłacili za nie najwyższą cenę i na mądrych radach strażaków i kominiarzy.

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Sposób na doczyszczenie zamszowych butów

Dziś, nawiązując do wcześniejszego wpisu jak wyczyścić zamszowe buty, chciałabym podsunąć Wam jeszcze jeden pomysł, o którym ostatnio usłyszałam i wypróbowałam. Mam sobie zamszowe buty, które noszę, gdy wybieram się w góry albo w inne zakurzone miejsca w plenerze. Przyzwyczaiłam już się do tego, że straciły kolor, który był istotnym elementem mojej decyzji o ich zakupie... Nie dało się ich porządnie wyszczotkować. Były zakurzone i mocno przybrudzone. Miałam już zastosować "gumkowanie" opisane w podlinkowanym artykule, które stosowałam do innych butów. Wtedy usłyszałam, że zamszowe buty doskonale się czyści... magiczną gąbką! 

Stosuję ją co prawda punktowo do czyszczenia ścian i tam się spisuje znakomicie, ale nie przyszło mi do głowy, że mogłaby się sprawdzić przy czyszczeniu butów. Wypróbowałam i EUREKA! Doczyściłam moje podejściówki i odkryłam kolejny sposób na piękny zamsz. Może jednak nie jest to tak problematyczny materiał jak sądziłam.

Moje buty po czyszczeniu wyglądają tak:



czwartek, 28 lipca 2022

Ślady zwierzęcych stóp po malowaniu

Miałam zamieścić ten wpis wcześniej, lecz zabrakło czasu... Było tak: przy okazji malowania tarasu, pojawił mi się pewien mały problem. Jakieś zwierzątko mogło za to mieć większy, bo pobrudziło sobie stópki ;/

Zwierzęta to bardzo ciekawskie stworzenia. Jeśli są zwinne, nie ma dla nich granic i barier. Mam wrażenie, że przyciąga je także wiele zapachów i to niekoniecznie "spożywczych". Gdy pomalowałam taras, któreś z nich przyciągnął zapach oleju do drewna... 

Szczerze mówiąc do dziś nie wiem czy to był mały kot, czy jakaś kuna. Zarówno koty jak i kuny w dość dużych ilościach kręcą się w okolicy.  

Myślę, że następnym razem umyję taras wieczorem, a pomaluję go rano. Będzie miał szansę do wieczora bardziej podeschnąć, żeby nie brudzić zwierzęcych łapek ;) W dzień raczej mnie nie odwiedzają.

W tym roku wyglądało to tak:

czwartek, 23 czerwca 2022

Regeneracja odnowienie drewnianego tarasu

Jak co roku, przyszedł czas na regenerację drewnianego tarasu. W tym roku, ze względu na opady deszczu i dużo pracy, przyszedł wyjątkowo późno. Dziś rano umyłam go porządnie wodą i szczotką. Teraz czekam, aż wyschnie. Jest gorąco, więc myślę, że wieczorem będę mogła pomalować go olejem do tarasów. 

I w tym miejscu chciałabym ostrzec przed olejem 3v3, choć zazwyczaj nie odradzam niczego. Malowałam nim taras przez kilka lat z rzędu i sądziłam, że tak ma być. A jak było? Po zimie z tarasu olej odrywał się płatami jak miękki lakier. To była tragedia, bo ani się tego nie dało w całości zdjąć, ze względu na "fakturę" desek tarasowych, ani zamalować tak, żeby nie było widać, że w jednym miejscu jest gruba warstwa, a w innym cienka. Z czasem było coraz to gorzej. 

Aż w końcu dotarło do mnie, że przecież olej powinien wnikać w drewno i je chronić, a ten tego nie robi. Już skuteczniej by było wylać na taras olej rzepakowy ;) Kupiłam inny olej tarasowy i w zeszłym roku zachowywał się dobrze. W tym odpadły kolejne warstwy 3v3, więc umyłam taras i chcę go ponownie zaolejować. Oczywiście nowym olejem. W miejscach, w których w zeszłym roku pomalowałam nowym olejem na surowe drewno, deski zachowują się dobrze. Olej nie starł się zupełnie.

Dodam jeszcze, że mój taras został wykonany z drewna sosnowego. Pomimo wielu obaw związanych z jego trwałością (namawiano mnie na drewno egzotyczne, bo nasze rodzime miało być mało trwałe), po 6 latach stwierdzam, że jest ok.

Wpis okraszę fotkami jak tylko skończę "operację taras" ;)

EDIT:

Poniżej zamieszczam fotki z malowania tarasu: